Basn o szympansie
Na Wyspach Brytyjskich w centralnej częsci najbardziej urodzajnej i malowniczej farmy; posród urokliwej fauny i flory w najokazalszej chacie mieszka Szympans Karol. Nigdy nie zyje on samotnie, gdyż zazwyczaj gosci u siebie wszelkiej masci stworzenia boskie. Gosciny gospodarz nie żałuje najmniejszym owadom;wpuszcza biedronki, mole, pszczoły a nawet bąki. Nie odmówi strawy ni kąta przytulnego ;ssakom, gadom, ptakom i płazom. Ryby przyjmouje na krótko, albowiem zrazu szybko je pożera, najczesciej na surowo.
Przyjmował nader czesto koguta Antoniego, lecz obrażony jego pianiem w połowie nocy i balangami na koszt gospodarza, pewnej nocy szympans zatrzasnął kogutowi drzwi przed dziobem i przestał go zupełnie zapraszać.Zatrzasnięte w gniewie piórko kura falowało w powietrzu niczym wyrzut sumienia,nie chciało sie nigdy potem uprzatnąć ani stracić.
Tymczasem skruszony szympans dopadł niebawem upokorzonego koguta Antoniego bładzącego w okolicach dworca głównego i kupił mu bilet w jedną stronę na podróz autobusem, który to zawiózł kura do samego Amsterdamu. Od tej pory mieszkańcy Królestwa Niderlandów są budzeni donosnym kogucim pianiem w zupełnie nieprzyzwoitych porach.
karol jednakże szczerze pasjonouje się budownictwiem. Często to własnie człekokształtny dostaje ambitne zlecenia zamiast wykwalifikowanych budowlańców. Przyjmuje się Szympansa by ten wybudował i wyremontował bogaczom wymyslne apartamenty.Niestarannym murarzom jak narzucajacemu się płazińcowi Staszkowi wmawia się na odchodnym."Małpa by to lepiej zbudowała",
Karol Szympans oprócz słusznej postury i rozbrajającego usmiechu, posiada rzadką zaletę obiecywania przysłowiowych gruszek na wierzbie i łechtania pochwałami spragnionych uznania wszelkich próżnych snobów.
-Tylko mnie zatrudniajcie, jestem najlepszy na rynku. Wybuduję wam wspaniałe wieże,jedyne na swiecie zamki i pałace-zapewniał solennie.
-Nie możemy się doczekać kiedy staniemy się prawdziwie bogaci, to znaczy najbardziej zamożni na całych wyspach -wzdychali wtedy nieskromnie pracodawcy Szympansa.
-Jestescie prawdziwymi możnowładcami a ja sie do tego przyczynię ha ha-nasmiewał sie pysznie szympans.
Czas mija nieubłagalnie szybko lecz nigdy przenigdy nie powstał tam obiecany pałac ani zamek, nie licząc tej dużej góry z piasku i żwirku kociego wyrastającego w ogrodzie Karola.
Połechtani pochwałami próżni bogacze nigdy też nie doczekali sie szlachectwa lub innej nobilitacji.
Nabici w butelke koledzy nigdy nie rozstawali się w gniewie z Karolem,lecz płacili mu wciaż słono za wyszukane i żarliwe kawały..
Nie zrażony wcale niespełnionymi obietnicami sprytny człekokształtny zachecał innych potencjalnych pracodawców, wymyslnymi wizjami nowoczesnych metropolii do których on sam by sie walnie przyczynił.
Nie brakowało bowiem naiwnych krezusów,którzy hojnie Karola oklaskiwali za wyszukany lecz nierealny pomysł.
Niesłownosc Karola sięgała też zapowiedzianych odwiedzin, których ten nigdy nie realizował.
-Przyjeżdżam w najbliższe swięta, juz w drodze jestem. Oczekujcie mnie-mamił swych krewnych zza buga, którzy od razu pospiesznie szykowali dla niego strawy ulubione i kurz scierali prędko z posadzek.
Czas mijał i stęskniona rodzina na prózno wyczekiwała krewnego w umówionym i zapewnionym terminie i miejscu.. Po latach nie poważnie traktowano zapewnienia szympansa, bowiem zjawiał sie on najczesciej wtedy kiedy było najbardziej pewne że się nie zjawi. Po dzis dzień znienacka zaskakuje on swą mać i rodzeństwo przyjazdem w zwykły dzień.
Istnieje jeszcze jedna dziedzina w której to nasz Szympan wiedzie prawdziwy prym wręcz legendarne mistrzostwo a idzie o sferę romantyczną.
W czasach mu wszak odległych bo niemal dziecinnych zapoznał się z orangutanem samica Anną. Ich przypadkowe spotkanie na przystanku gdzies daleko nad Sanem, na zawsze splecie ich niecodzienne losy. Ta dziwna miłosc nigdy nie zaprowadzi oboje do ołtarza. Tymczasem szympans za każdym razem gdy spotyka swą wybrankę i zawsze przy swiadkach przysiega jej, iz wkrótce zostanie jego żoną.Jednakże wybranka orangutanka Anka, nie została przez los łaskawie potraktowana;wszak to uboga sierota niewiadomego pochodzenia, urody mizernej i wątpliwej, o spojrzeniu wielebnej wiedźmy i wielkim talencie do matactw i fałszu. Uwiodła Karola bajką o swym rzekomym królestwie, skarbach w złocie gdzies w Rogach ukrytych, wielkich i znamienitych przodkach i jej wysokich naukach zdobytych w szkołych, których nazwy wymieniała za każdym razem inaczej. Mamiła Karola dozgonna wiernoscią a gdy ten powracał na swoje ranczo, wtem samica orangutana bez skrupułow nawiedzała ogród zoologiczny i po swojemu kusiła i wabiła co bardziej skoczne pawiany i goryle.
Z diabelską przebiegłoscią potrafi wymusić na Karolu częste wypłaty a to na suknie slubne stanowiące ulubiony przysmak dla moli Karola,na szkoły których potem nie umiała nawet na mapie pokażać, na czynsz w wyburzonym domu, leki dla chorej babci i dziadka, którzy w istocie zeszli ze tego swiata wieki temu.
Karol Szympans do dzis płaci wciąż regularnie; zaliczki na sale weselne, na orkiestry nadęte, na zaproszenia bez pokrycia.
Byc może postanowicie wyruszyć na Wyspy Brytyjskie,koniecznie kierujcie się tam gdzie najbardziej basniowo słońce zachodzi kolorami soczystych pomarańczy. Zapewne ujrzycie przystojnego szympansa, Skorzystajcie z jego powsciągliwej goscinnosci i dajcie się porwac jego wylewnymi obietnicami bez pokrycia. Pamiętajcie aby czym prędzej potem wyjsc po angielsku.
Dodaj komentarz